No jak otworzy się w końcu oczy ,to jednak inaczej ten świat wygląda. Wkurzają mnie te dzieciaki ,które gadają "że ich życie jest ciężki i nie ma sensu" - takie emo typowe . No i co z tego ,że w domu ciągłe kłótnie , w szkole nie wszyscy cię lubią , nie dostałaś tego co chciałaś ,nikt ci nie pokochał ,nie masz żarcia w lodówce .?
Czas kierować się czymś w życiu ,a nie rozpamiętywać przeszłość i usprawiedliwiać swoje zachowania i wady . Nie udało mi się raz ,nie uda drugi ,ale za trzecim może mi się udać jeśli w to uwierze.
Mimo ,że okłamuje się i mówie do siebie że ja nie jestem taka jak inni ,że jestem silna i pomoc mi nie jest potrzebna ,wiem że niczym się nie różnie w myśleniu od innych . Jasne staram się żyć chwilą ,ale pomiędzy tymi chwilami często mam chwile zwątpienia . To przejściowe . Czasami zastanawiam się ,czy nie mam niektórych objawów depresji . XD
Sama nie wiem jaka jestem . W szkole jakoś normalnie funkcjonuje . wygłupiam się ,dokuczam ,wyzywam ,śmieje . No ale jak jestem w domu to ta zasłona znika . No przestaje sobie radzić z emocjami . Trudno mi mówić o tym ,jak sie zachowywałam w stosunku do Konrada i co do niego czułam . Teraz przypominając sobie co robiłam zdaje sobie sprawe jak raptownie i impulsywnie reagowałam . Dzisiaj Łowiec na biologii śmiał się na całą klasę ,że pisałam do Konrada . Jakoś to przebolałam . Nie ukrywam zrobiło mi się gorąco ,ale szybko zmieniłam temat ,żeby nie miał satysfakcji że mnie zgasił . Wszystko byłoby dobrze gdyby nie powiedział jednego zdania .Nie pamiętam dokładnie co mówił ,ale wiem że o było coś w stylu : "Nikt cie nie chce" ,albo " nigdy nie znajdziesz sobie chłopaka" . Nie zdawał sobie sprawy z powagi swoich słów ,czy specjalnie to powiedział > ?W jednym momencie oczy mi zaszły łzami . Szybko odwróciłam się od reszty ,szybko uspokoiłam ,udając że go nie słyszałam i wróciłam do rzeczywistości . Potem ciągle myślałam o tym zdaniu na biologii . (oczywiście rozmawiałam z innymi normalnie ) Na przerwie szybko poszłam do łazienki . Musiałam ochłonąć i się zrelaksować . Gdy wróciłam wyżyłam się na plecaku Karola (Jagotce się oberwało) i zrzuciłam Muchy plecak Łowcowi na głowe . XDD
Zemsta musi być . Hehehhehe troche lepiej się w tedy poczułam .
Wiem,że to były tylko puste słowa Łowca ,które wypowiedział z myślą ,że zwróci na siebie uwagę ,no ale musze przyznać,że to mnie zabolało . Nie mam ochoty iść jutro do szkoły . Może wybłagam mame ,że mam wczesny stan anginy i mnie nie puści >? Ech .. przecież nie moge uciekać od wyzwań , nawet jak skończą się porażką .Jeszcze musze poprawić niemiecki -_- Język szatana . Debilny jakiś .
Więc jutro normalnie ,potem do domu (może do kogoś z ekipą ) i tak ciągle.
mam takie pytanie do siebie ,może bezsensowne a może wyjątkowe . Ale i tak nie znajde na nie odpowiedzi