10 lutego 2014

I po rozmowie ,zrozumiałam w pewnym stopniu siebie

No jeżdżę na terapie do pani psycholog i ona mi uświadamia rzeczy ,które robie podświadomie . Jedną z takich rzeczy jest na przykład moje zachowanie typu : " ale mega mam znajomych" ,a potem "nikt mnie nie rozumie"
nie nawidze takich ludzi ,którzy tak szybko skreślają te dobre chwile przez jakieś błachostki ,ale zdałam sobie sprawe ,że ja też taka jestem . Denerwuje mnie to w sobie jak nie wiem .. -_-
No ,ale własnie dzięki tej sinusoidzie wyjaśniło się pare rzeczy jak mi tłumaczyła psycholog :
Mam dwa stany . W jednym jestem mega mega podjarana i szukam emocji . Wszczyna kłótnie w szkole wariuje szaleje w sumie dobrze się bawie i niczym nie przejmuje. Potem gdy osiągne już szczyt wpadam w depresje ,nie wiem co się w okół mnie dzieje ,jestem smutna ,nic nie mogę zrobić, myśle że nikt mnie nie potrzebuje i że jestem samotna . 
Jest tak ponieważ nauczyłam się tego schematu od taty. Za czasów picia ,tato pił ,pił,pil (emocje) aż w końcu po tygodniu (kiedyś pijał nawet miesiąc bez przerwy) miał takiego doła i czas wyciszenia. 
Teraz gdy nie pije robi to w ten sposób ,że krzyczy ,wyżywa się ,a potem jest dla mnie miły i mi pomaga i powygłupia się (rzadko ale zawsze coś) 
No i właśnie tym sposobem pisze takie rózne rzeczy . Psycholog uświadomiła mi też ,że wyrażanie siebie pod wpływem emocji jest dobre i nie powinniśmy czekać aż się uspokoimy.
Powiedziała też że nie moge tak się poddawać i ucichać ,gdy ktoś mnie obczernia. Nie wiem czy dam radę taką być . Jedna sprawa kłócić się z Łowcem czy Weroniką ,ale nie wiem czy mogłabym się pokłócić z taką Majcherową ,lub jakąś inną mniej znaną osobą . Ech .. uświadomiłam sobie też ,że mam typ osobowości ..
jakby to ... no z japońskiego to by było "tsunshun" -oznacza to ,że jestem wredna dla wszystkich ,nie kontroluje swoich słów i po prostu je wypowiadam  .Potem gdy zdam sobie sprawe z tego co powiedziałam mam wyrzuty sumienia i próbuje w jakimś sensie przeprosić tą osobę ( często mi nie wychodzi) XD
No na przykład kiedyś była taka akcja z Białecką i jej dupą ,albo jak obrażam Łowca ,albo jak Muche wyzywam i czepiam się Wery o byle gówno,albo jak mówie Malwinie że woli inną klase od naszej .
No na serio nie to ,że ja coś do nich wszystkich mam -_-
ja tak po prostu mam wpojone i wyuczone w nayku to mam od małego i tak nie umiem być "miłą"
Nawet jak bardzo się staram to zawsze coś palnę i zrobie komuś przykrość ;d
Czasami myśle ,że jestem w pewnym stopniu jak mój ojciec . No nic .. dla wszystkich Gomenasai ! (przepraszam po japońsku ) T_T
A co z Konradem ? Skręca mnie jak na niego patrze . Na początku nie mogłam spać i ciągle myślałam ,że nie chce go widzieć i jak się będę teraz zachowywać . No ,ale mój typ osobowości też się przydaje z moim niewyparzonym językiem  :D No ,ale przyznam ,że było mi dosyć ciężko i jeszcze te docinki Łowca (coraz częstsze ,coraz bardziej sobie z nimi nie daję rady i mnie dotykają ) mimo ,że wiem ,że żartuje i wiem ,że on nie wie co mówi ,to w pewnym sposób źle się czuje że on mnie nadal do Konrada porównuje. I jeszcze ten frajerzyna coraz częściej przychodzi do mojej klasy . Kolegów szuka ? Fakt teraz też czuje do niego litość jak siedzi sam na wf czy jak błąka się po korytarzu jak ciamajda ,ale zdałam sobie sprawe ,że to nie jest mój interes jak on żyje i czy mu to nie pasuje . Jak by chciał ,to by to zmienił . Proste . Mam go dość . Coraz mniej o nim myśle ,a nawet moje myślenie onim obniżyło się do minimum. Będzie dobrze coś czuje .
Singiel Singiel Singiel . Forever XD
Wspaniałe uczucie :D