04 stycznia 2014

Klasa + inne podejście

Przez to ,że w domu jest inna atmosfera niż kiedyś ,zaczynam się dogadywać siostrami ,żartować z tatą no ,ale oddalam się od klasy . Przestaje być podniecona tylko tym że idę do szkoły i zobaczę ją w komplecie .
Wszystko zaczynam widzieć zupełnie inaczej .Wole siedzieć w domu niż w szkole . Zaczynają mnie denerwować sprawy ,które nigdy mnie nie denerwowały. Zaczynają mnie nudzić rzeczy ,które mnie kiedyś uszczęśliwiały . Mówiąc szczerze wole siedzieć teraz sama i się nie wychylać ,tak jak kiedyś. Zaczęły mnie irytować Jagotki wymądrzanie i Łowca (geja) zachowanie. Ta nasza klasa straciła swoją wyjątkową magie w moich oczach .
Wszystko teraz wydaje się takie smutne ,fałszywe ....Przestałam pisać z przyjaciółkami o sprawach ,o których zawsze pisałam . Zaczęło mnie boleć ,że wiedzą o mnie wszystko ,a ja o nic nic . Przestałam się zwierzać . Muszę wziąść się za naukę . Opuściłam się własnie przez to ,że za bardzo lubiłam moją klase . Musze przestać myśleć też o Konradzie . Przecież to nie możliwe żeby coś między nami się zmieniło . Nigdy ze soba szczerze nie gadaliśmy . Wcale go nie znam . Dlaczego więc o nim tak często myśle?
Zaczynam rozumieć pewne rzeczy które robiam podświadomie ,aby się ochronić  . Odkąd je rozumiem zmieniam nastawienie .Jak to się mówi zmiany sa potrzebne . Tylko ,żeby mnie za nie nie znienawidzili inni ...
Zrobiłam prezentacje . Nieskończona ,ale najprawdopodobnie ostatnia w moim wykonaniu . Przestały mnie kręcić wypady , ekipa  ... było fajnie dopóki przestało zależeć innym . Dlaczego ja tak długo z nimi walczyłam i zmuszałam do spotykania się . ? To tez jest dobre pytanie . Najpewniej bałam się ,że zostane sama ,tak jak w tamte wakacje .. Rok temu przesiedziałam w  domu przed komputerem ,bo nie miałam z kim wyjśc przynajmniej na spacer ... Bałam się ,że ta sytuacja się powtórzy więc praktycznie co tydzień zmuszałam ich do spotkania . Wiele wpsomnień pozostanie w głowie . Ale czas na zmiany i to radykalne .