30 stycznia 2014
Life is brutal . Life is Beautiful
Czas kierować się czymś w życiu ,a nie rozpamiętywać przeszłość i usprawiedliwiać swoje zachowania i wady . Nie udało mi się raz ,nie uda drugi ,ale za trzecim może mi się udać jeśli w to uwierze.
Mimo ,że okłamuje się i mówie do siebie że ja nie jestem taka jak inni ,że jestem silna i pomoc mi nie jest potrzebna ,wiem że niczym się nie różnie w myśleniu od innych . Jasne staram się żyć chwilą ,ale pomiędzy tymi chwilami często mam chwile zwątpienia . To przejściowe . Czasami zastanawiam się ,czy nie mam niektórych objawów depresji . XD
Sama nie wiem jaka jestem . W szkole jakoś normalnie funkcjonuje . wygłupiam się ,dokuczam ,wyzywam ,śmieje . No ale jak jestem w domu to ta zasłona znika . No przestaje sobie radzić z emocjami . Trudno mi mówić o tym ,jak sie zachowywałam w stosunku do Konrada i co do niego czułam . Teraz przypominając sobie co robiłam zdaje sobie sprawe jak raptownie i impulsywnie reagowałam . Dzisiaj Łowiec na biologii śmiał się na całą klasę ,że pisałam do Konrada . Jakoś to przebolałam . Nie ukrywam zrobiło mi się gorąco ,ale szybko zmieniłam temat ,żeby nie miał satysfakcji że mnie zgasił . Wszystko byłoby dobrze gdyby nie powiedział jednego zdania .Nie pamiętam dokładnie co mówił ,ale wiem że o było coś w stylu : "Nikt cie nie chce" ,albo " nigdy nie znajdziesz sobie chłopaka" . Nie zdawał sobie sprawy z powagi swoich słów ,czy specjalnie to powiedział > ?W jednym momencie oczy mi zaszły łzami . Szybko odwróciłam się od reszty ,szybko uspokoiłam ,udając że go nie słyszałam i wróciłam do rzeczywistości . Potem ciągle myślałam o tym zdaniu na biologii . (oczywiście rozmawiałam z innymi normalnie ) Na przerwie szybko poszłam do łazienki . Musiałam ochłonąć i się zrelaksować . Gdy wróciłam wyżyłam się na plecaku Karola (Jagotce się oberwało) i zrzuciłam Muchy plecak Łowcowi na głowe . XDD
Zemsta musi być . Hehehhehe troche lepiej się w tedy poczułam .
Wiem,że to były tylko puste słowa Łowca ,które wypowiedział z myślą ,że zwróci na siebie uwagę ,no ale musze przyznać,że to mnie zabolało . Nie mam ochoty iść jutro do szkoły . Może wybłagam mame ,że mam wczesny stan anginy i mnie nie puści >? Ech .. przecież nie moge uciekać od wyzwań , nawet jak skończą się porażką .Jeszcze musze poprawić niemiecki -_- Język szatana . Debilny jakiś .
Więc jutro normalnie ,potem do domu (może do kogoś z ekipą ) i tak ciągle.
mam takie pytanie do siebie ,może bezsensowne a może wyjątkowe . Ale i tak nie znajde na nie odpowiedzi
29 stycznia 2014
porażka . przewidywania .
18 stycznia 2014
Wypad -dom Łowca
No ma fajną świnke morską -nazwałam ją Świnkers . Dziewczyny się ze mnie śmiały bo była czuła dla zwierzątka . xD
no nic . miał tez psa i po filmie poszliśmy na spacer .
No oglądaliśmy taki fajny film (horror) o kobiecie męczenniku . Gadałam sobie ciągle z serkiem. On to jednak jest spoko . :D
Łowiec nawet Wery i MAlwiny tak nie zaczepiał więc git ^^
no powinniśmy częściej chodzić do Łowca na chate . Pokazywał nam zdj. z dzieciństwa. no musze przyznać ,że był słoodki xD
Potem jak wera poszła to gadaliśmy tak "głeboko "
O jagotce ,białeckiej ,onradzie ,klasie ,przyjaźni ,chłopakach ,dziewczynach .
Ogólnie było pozytywnie i pisze się na jeszcze . XD
14 stycznia 2014
WOŚP .
No w niedzielę(2 dni temu) była wielka orkiestra świątecznej pomocy!
Przyszłam z mamą i sis.(oczywiście bez kasy) i po znajomości dostałam serduszka XD
Ale nie byłoby mnie tam gdyby nie ,to że musiałam. Obiecałam mojej pani z w-f ,że przyjdę i zaśpiewam dwa utwory(pani była organizatorką tak jakby) no to przyszła moja kolej i muszę przyznać że byłam bardzo zadowolona. Nie z mojego występu ,ale z publiczności. ^-^
Pierwszy raz się spotkałam z atmosferą jak na jakimś koncercie. Krzyczeli machali rekoma. Bardzo przyjemne uczucie poczuć się w centrum uwagi i to nie w centrum uwagi gapiów XD
Wyszło na to że Duman i Legieta byli moją obstawą i za mną tańczyli XD
Zdjęcie dodam na pamiątkę.
Więc występ zaliczam do udanych ,ale mogłam lepiej zaśpiewać. Xd
11 stycznia 2014
Wypad .
No i było nawet fajnie . Oglądaliśmy u Justyny horrora -nawet nawet . Najpierw siedziałam sama na fotelu i wpieprzała solone chrupki ,ale jak zaczęło się robić strasznie to poszłam do Serka i go słuchałam jak spojleruje film i wyzywa wszystkich xD
a jak było stasznie to się nie patrzyłam i do niego wtulamlam więc sięnie bałam . Po filmie chciałam drugą część ,ale chłpaki wolali pograc na kinekcie . -_-"
Wera ciągle próbowała odciągnąć Łowca od siebie (no przesadza na maxa )
A wspominając Were ,to chyba zyskałam jej zaufanie ,bo zaczyna mi się w pewnych sprawach zwierzać .
Nie wiem czy mi schakowała bloga i wie co ja pisałam o niej i chce ,żebym inaczej na nią patrzyla czy coś ,no ale przyznam że się ciesze ,że mi zaufala .
Gienek ciągle się na mnie lampił jakby nie miał co robić . Nie nawidze jak ktos się na mnie ciągle lampi bo to mnie krępuje i sie źle z tym czuje . Kiedy wszystko to w koncu ogarną .?
No ,ale to mi nie przeszkadzało ,żeby zmoletować serka palcem ,udawać Maryje/Jezusa i Józefa (miałam niebieski koc) pobić Łowca (wyjątkowo tylko raz) i pośmia
No ogólnie było fajnie ,ale mogło być lepiej . - Bez gienka i z konradem xD
Ale no moje marzenia się chyba nie spełnia ,bo oni tak nie znaja konrada (oprócz Łowca) i by się nieswojo czuli .Werze się podoba ten sklad : Ja ,Malwina,Justyna,Łowiec,Serek,Mucha,Gienek -no ,ale ja bym se podarowała tego Gienka . XD
No ale jest git ,bo Jagotka nie przychodzi i się nikt tak nie rządzi . No za to ,że nie została zaproszona podobno się NA MNIE wkurzyła i nie odzywała ,ale jakos po tym jak mnie za plecami zwyzywała to normlanie do mnie gadała .
Nie ogarniam takich ludzi . jak są na mnie źli to powinni mi powiedziec co źle zrobilam ,a nie za plecami zwyzywać wyśmiać i potem normalnie do mnie gadać .
Ach..ale cóż ważne ,że nie mam wrogów i się nie kłóce i nie powinnam się Jagotką przejmować . :D
No więc podsumowując wypad był udany ,ale mogliby w końcu picia nie zabijac po drodze (krwotok )
i Gienka nie zapraszać . A taka Jagotka czy Bialecka niech gadają co chcą i tak ich nie zaprosimy xD
05 stycznia 2014
Konrad
I mimo ,że zdałam sobie z tego sprawę ,że już nigdy niie bedzie chciał ze mną chodzić przez to ,że go olałam bede się starać . Nie mam odwagi teraz nawet na niego spojrzeć ,a co dopiero coś sensownego powiedzieć . Jestem pewna ,że nigdy z nim nie bedę ,ale nie umiem zapomnieć o nim . Może to jest miłość . ? Nie mam pojęcia co to jest . Wiem tylko ,że go podziwiam i dla niego jestem w stanie się zmienić .
04 stycznia 2014
Klasa + inne podejście
Wszystko zaczynam widzieć zupełnie inaczej .Wole siedzieć w domu niż w szkole . Zaczynają mnie denerwować sprawy ,które nigdy mnie nie denerwowały. Zaczynają mnie nudzić rzeczy ,które mnie kiedyś uszczęśliwiały . Mówiąc szczerze wole siedzieć teraz sama i się nie wychylać ,tak jak kiedyś. Zaczęły mnie irytować Jagotki wymądrzanie i Łowca (geja) zachowanie. Ta nasza klasa straciła swoją wyjątkową magie w moich oczach .
Wszystko teraz wydaje się takie smutne ,fałszywe ....Przestałam pisać z przyjaciółkami o sprawach ,o których zawsze pisałam . Zaczęło mnie boleć ,że wiedzą o mnie wszystko ,a ja o nic nic . Przestałam się zwierzać . Muszę wziąść się za naukę . Opuściłam się własnie przez to ,że za bardzo lubiłam moją klase . Musze przestać myśleć też o Konradzie . Przecież to nie możliwe żeby coś między nami się zmieniło . Nigdy ze soba szczerze nie gadaliśmy . Wcale go nie znam . Dlaczego więc o nim tak często myśle?
Zaczynam rozumieć pewne rzeczy które robiam podświadomie ,aby się ochronić . Odkąd je rozumiem zmieniam nastawienie .Jak to się mówi zmiany sa potrzebne . Tylko ,żeby mnie za nie nie znienawidzili inni ...
Zrobiłam prezentacje . Nieskończona ,ale najprawdopodobnie ostatnia w moim wykonaniu . Przestały mnie kręcić wypady , ekipa ... było fajnie dopóki przestało zależeć innym . Dlaczego ja tak długo z nimi walczyłam i zmuszałam do spotykania się . ? To tez jest dobre pytanie . Najpewniej bałam się ,że zostane sama ,tak jak w tamte wakacje .. Rok temu przesiedziałam w domu przed komputerem ,bo nie miałam z kim wyjśc przynajmniej na spacer ... Bałam się ,że ta sytuacja się powtórzy więc praktycznie co tydzień zmuszałam ich do spotkania . Wiele wpsomnień pozostanie w głowie . Ale czas na zmiany i to radykalne .