16 marca 2015

rozpacz rozrywa mi serce

boje się, piekielnie się boję,że spieprze życie. nie skończę szkoły,nie znajdę pracy, będę żyła jak moja matka u boku jakiegoś tyrana...
nie chcę tego, chce żeby było dobrze! hah .. dziecinnie :D chce,żeby było dobrze...
chęci nie wystarczą przecież. Muszę zmienić stosunek do nauki ,musze zapomnieć o osobach,które nie pamiętają o mnie ,muszę przestać chcieć i zacząć robić ,musze zacząć pracować na życie,które tak bardzo chce w przyszłości wieść
dzisiaj w szkole prawie się rozpłakałam (i to dwa razy) czemu?
pierwszy z powodów:

serek znowu traktował mnie jak zwykłą szmatę. to chyba wystarczy,żeby spieprzyć mi cały dzień.
jak ja go bardzo nienawidzę! cieszy się z mojego nieszczęścia,nie cierpi ,gdy się dobrze bawię, gdy proszę go o pomoc,rzadko kiedy mi pomaga, kiedy ja chcę mu pomóc ,on mnie wyzywa i dogryza...
dlaczego?
jestem taka miła,tak się staram,tak chcę żeby mnie polubił, pokochał , tak jak ja jego ... 
on na każdym kroku pokazuje jaką jestem głupią osobą ,mając nadzieję na związek z takim typem jak on.
kocham go, już od bardzo dawna, on to chyba nawet wie :)
dupa.
pora przestać się starać o kogoś,kto nigdy nie będzie się starał o mnie.
MOTTO: nowa szkoła, nowe miłości ;stare ,chore życie zostawić za sobą i nigdy nie wracać :D

no to może po tym jak troche lepiej poczułam się po podzieleniu się pierwszym powodem ,przejdę do następnego. drugi powód:

napisałam próbny test gimnazjalny z polskiego na 2
co jeżeli napiszę tak na prawdziwych testach? co jeżeli zawale?
obniży mi ocenę na koniec roku, nie dostanę się do szkoły... będę zerem ,
jestem frajerem,głupią kupą gówna ...
jak mogłam test,tak z reguły łatwy napisać na 2
jak?
musze być serio idiotką.
nie chcę taka być ,nie chcę brać się za idiotkę. muszę zacząć wkuwać i to ostro ...
słuchanie na lekcjach nie wystarczy,muszę wykazać trochę własnej inicjatywy . 
Boże,Zeusie ,Śmierci ,czy kim ty tam jesteś proszę pomóż mi.

Mam dość zawalania, mam dość poniżania mam ,mam dość płaczu
proszę pomóż mi być z nowu uśmiechniętą i pełną życia osobą... bo ten rozpacz rozrywa mi serce..


11 marca 2015

Jestem nikim ?

Ona mnie zostawiła.  ...

Wczoraj miałam co miesięczne spotkanie z psychologiem i rozmawiałyśmy o Werze o tym frajerze Łowcu... 
Chodzi o to ze ja chyba z obawy przed tym że sobie przez niego spieprzy życie ,jestem na nią zła jeszcze bardziej o(╯□╰)o
Olewa mnie totalnie!  Jak ja tego nie znoszę!
Nawet jak pisze do niej na fejsie to odpisuje po czasie ...
Nawet jebanego projektu nie możemy zrobić
Nawet już gadać nie potrafimy
Cholera.  Kiedy to się wszystko sypło?
Tęsknię, ale duma nie pozwala mi wyciągać do niej ręki za każdym razem po zapomnieniu o mnie.   
Może będzie lepiej jak stanę się niewidzialna?  Tak. Milo by było.  Nikt by mnie nie krytykował, nikogo bym bym nie denerwowała, z nikim bym się nie kłóciła. 
Tyle że jak każdy obawiam się zapomnienia.  Byłabym nikim
Nie chce tego.  Nie chce byc niewidzialna nawet dla niej.  Szczególnie dla niej!
Pomocy.  Niech w końcu przejrzy na oczy, niech posmakuje jakim on jest wielkim palantem , niech wróci,
Ja czekam, bo nie chce być nikim.

08 marca 2015

kącik zasmutkowania :<<

egh... wczoraj poszłam do Justyny i miał byś Serek .. no jak zwykle olał,nie odbierał telefonu i najzwyczajniej w świecie go znowu nie było...
To był test.

Bardzo chciałam,żeby był i pisałam do niego co ,kiedy i gdzie ... on wypytywał się szczegółów,więc dawał nadzieję na to ,że będzie. Gdy już byłam na miejscu i czekałam,aż on też się zjawi ... no byłam podenerwowana,dzwoniłam i prosiłam w duchu ,żeby był. On nie przyszedł. Eghh >.<
Czemu on musi być takim pustakiem?!!
Taka fajna dziewczyna się nim interesuje,a on napawa się tym swoim mrokiem w tej swojej ciemni xDDD
why?
z racji tego ,że były same dziewczyny (ja,Justyna i Malwina) zaczęłyśmy rozmawiać o miłości itp..
egh... wpadłam w dołek.. zaczęłam sobie zadawać pytania,czy warto?
wcale nie warto. wielekrotnie próbowałam się uwolnić od tego chorego uczucia,no ale ... beznadzieja
gdy już się z tego wyleczę,on coś zrobi, no cokolwiek, nawet uśmiechnie xddd i wszystko wraca :pp
jestem w beznadziejnym położeniu.
dzisiaj cały czas leżałam w łóżku,jeszcze Malwina odwołała spotkanie i ją zjechałam ...
co ze mnie za przyjaciółka? wymagam,żeby ktoś był przy mnie,a sama zachowuje się jak dziecko
Wera mnie zostawiła dla chłopaka... Malwina otworzyła przede mną serce ... a ja?
a ja jak jakaś niewdzięcznica wygarniam jej każde małe potknięcie .... wghhhh.. jeszcze jakby było mało złego,to teraz siedzę sama w domu i w jeszcze większą depreche wpadam.
musze popłakać.
i to porządnie.
życzcie mi powodzenia :D
I oby mi ten Serek jak najszybciej przeszedł :PP