nie mam pojęcia co zrobić . z kim się zadawać ,z kim rozmawiać , jak się ubierać ,jak zachowywać . Jaka mam być ?
Tak ogólnie to kim ja jestem ? Nie jestem jedną z tych popularnych dziewczyn które mają wszystko .
Nie jestem z tych pesymistycznych Emo ,które odpychają wszystko co pozytywne .
Jestem tym kim jest moje otoczenie . Nie zadaje się z wieloma osobami. Jest to tylko klasa. Nie wychodzę z domu więc jak coś się dzieje ,to tylko w szkole . :P
wpienia mnie to . nawet nie wiecie jak. Przez okres podstawówki i w 1 kl.gim . byłam roztrzepaną dziewczyną nie dbającą o swój wygląd i wizerunek. Śmiałam się najgłośniej ,nigdy nie płakałam i nie okazywałam smutku . Byłam silna i fizycznie i psychicznie (tylko mi się tak zdawało)
prawda jest taka ,że nigdy nie byłam sobą tylko kimś . nigdy nie zależało mi na randze popularności ,ale często jestem smutna kiedy ktos mnie znienawidzi. zastanawiam sie czesto co ja takiego robie źle ?
Dlaczego ludzie mnie nie traktują z taką czułością ,szacunkiem ? Czemu mają w dupie moje życie ?
W czym tkwi problem ? W moim wyglądzie ? Może jestem za brzydka?
"Nie mam cycków ani dupy więc nie interesuje tak jak te puszczalskie dziunie"
Hahahha . smieszne .fest. ale bardzo możliwe . Jeżeli ja nie dopasuje się do otoczenia będę nikim , jednak jak się dopasuje zatracę się . Co wybrać ? Drogę samotności czy drogę popularności i samotności ?
Fakt jest jeden, czy będę na szczycie czy w najgłębszej depresji ludzie i tak mnie zostawią .Nikt nie trwa przy tb wiecznie. W końcu cie opuści. Więc po co się starać o reputacje ? Po co mam tracić czas na maskowanie swoich negatywnych uczuć w stosunku do mojego otoczenia ?
Nie opłaca sie .. Coraz częściej wole siedzieć sama niż z kimś . Może to wynikać z tego że po raz kolejny zostałam odrzucona. Może to już ten przełomowy czas ,w którym odnajdę siebie , swoje własne poglądy i patrzenie na świat. Swój styl bycia .
Chciałabym . Ale jednego się boję . Tej straszliwej samotności . To będzie na początku jedno wielkie cierpienie .mam nadzieję ,że z czasem przyniesie mi ulgę ....
zastanawiam się coraz częściej ,czy osoby z którymi się zadaje tak na prawdę uważają mnie za wartościową osobę w swoim życiu . Coraz częściej pokazują się tylko jak czegoś chcą .
Coraz mniej mówią ,opowiadają . Coraz więcej żądają i oczekują . Zastanawiam się ,czy termin "przyjaciel" jest terminem fikcyjnym ,który występuje tylko w opowieściach i bajkach..
Coraz częściej myśle że ten "przyjaciel w moim świecie to tylko odrażająca karykatura tego w co tak mocno chcemy wierzyć .
Ludzie są egoistami . Ja jestem jednym z takich ludzi. Także oczekuję wiele ,także chce poczuć się ważna w czyimś życiu . Ludzkie uczucia ..... heh .... ludzkie. Same negatywne .
nienawidze ludzi za to jacy są . nienawidzę siebie za to że nie wiem jaka jestem . chciałabym móc nie wychodzić z domu , zamknąć się w pokoju i nigdy już nie wychodzić . Płakać nie martwiąc się czy ktoś mnie usłyszy . Fapać tyle ile tylko zdołam ^^ Niestety społeczeństwo by mi na to nie pozwoliło .
Uznają to za coś złego ,coś co odbiega daleko od norm . Czy oni nie rozumieją ,że tak jest lepiej ?
W ten sposób nie musze widzieć tych cierpień ,tych krzywd , tych odrażających twarzy podobnych do mojej . Chce być tylko szczęsliwa . Ale jak mam to osiągnąć gdy nienawidzę tak wiele czynników ,z których składa się moje życie . Tak bardzo się staram . Ale nienawidze mojego życia.
Moich wspomnień , moich przyjaźni , moich znajomości , moich cierpień , mojej rodziny , mojego domu, moich miłości , moich marzeń , moich postanowień ,mojej postawy .
Nie bede z sb zadowolona nigdy . Wymagam wiele ,a nic nie robię żeby coś osiągnąć . stoje w miejscu .
Chce byś kochana ...... czy to tak wiele ?
Chce żeby ktoś był na zawsze . pragnę się do kogoś przytulić ,opowiedzieć mu o swoich cierpieniach i słabościach .
Ale najważniejsze czego chcę ,to chęć posiadania bolesnych przeżyć , historii słabości tej osoby ,która ufa mi bezgranicznie tak jak ja jej . Chciałabym żeby ta osoba która mnie pociesza była osobą pocieszaną przeze mnie .
Nigdy nie osiągnę tego o czym marzę . Mówiłam paru osobą o tym co czuje . Przejęły się na krótki czas ,a potem odeszli , zapomnieli ...... a wracają tylko w tedy jak chcą więcej informacji .
Nigdy mi nic nie dali . chcą tylko brać . A ja głupia zawsze dawałam i to czego chcieli >
NIECH CHOĆ RAZ PODARUJĄ MI TO CZEGO JA CHCE TAK BARDZO
nienawidze ich . nigdy nie bede tolerowała tego czym się stał człowiek .....
przekroczyłam linie . już wybrałam życie w zamknięciu . Może kiedyś ktoś przybędzie i otworzy mnie ,zmieni na lepsze. Jednak teraz musze być egoistą . Ukryć się aby nikt mnie już nie skrzywdził
Nie nawidze tego kim byłam i nie mam zamiaru cieszyć się z tego świata . Odrażający ludzie .
Nienawidzę .