11 września 2014

Jak widać nie jest dobrze ;_;

dzisiaj .pierwsza lekcja WDR :)
not to mmyśle spoko lekcja ,poznam w końcu swoją psychikę ,tym czym się kieruje i jak się zmienić .
taa.... miałam zbyt wiele oczekiwań -_-
mówiliśmy o przeszłości ... to było trudne ,dla mnie i to bardzo. Udawałam ,że się świetnie bawię ,ale gdy próbowałam przypomnieć sobie dobre chwile, moją głowę wypełniały te złe , niechciane myśli.
to było bardzo trudne. Gdy zadzwonił dzwonek zamieniłam 2 zdania dla niepoznaki z Justynką i "wybiegłam" z klasy . Resztę przerwy przesiedziałam w toalecie ,próbując się nie rozpłakać . No niestety mi się nie udało. To było silniejsze ode mnie Xd  A wszystko przez pytanie pani :" A ty Wiktoria czego się bałaś w pzeszłości?"
Równie dobrze mogłaby mi przebić sercem nożem . To był strzał w dziesiątkę . Oczywiście skłamałam ,powiedziałam ,że raczej niczego . U mnie wszystko dobrze , miałam normalne dzieciństwo :)
jebne zaraz -_-
bałam się jutra , bałam się że tato pobije mame (co się zdarzało) ,bałam się że tato się zapije , bałam się że zostane sama (co koniec końców się stało) bałam się ,że nigdy się nie zmieni , bałam się krzyków, bałam się taty wyrazu twarzy , bałam się tego że tato wkrótce wróci do domu i wszystko się zacznie ...
płakałam całą 5 minutową przerwę w łazience . (jeżeli można było to nazwać płaczem) w ostatniej kabinie w łazience usiadłam na podłodzę ,skuliłam się w kulkę i mówiłam sobie po cichutku: " już jest dobrze, już jest dobrze, już jest dobrze " to wywołało automatycznie płacz....
potem przytuliłam się do Muchy i jakoś mi było lepiej .... na następnych lekcjach zajęłam się czymś innym i zapomniałam o tym "problemie" Tak  było zawsze. Szkoła była odskocznią od problemów w domu . Nawet takim jakby schronieniem , ucieczką . Ale po dzisiejszym przeżyciu ,nie chce wracać na te lekcje ....
boje się tego ,że nie wytrzymam i rozpłaczę się w klasie przy wszystkich . Wystarczy ,że ktoś zada jedno ,niewłaściwe pytanie ,a człowiek rozsypuje się na milion kawałków ....

09 września 2014

i'm nobody , i'm nothing

powraca czas desperata ;_;
czuje się źle , nawet bardzo , zaczynam tęsknić za Alką .... zaczynam się zmieniać. Zaczynam być też w pewnym stopniu zazdrosna . Mała zazdrość to nic groźnego ,mam nadzieję że na tym się skończy.
Fakt faktem jest ,że Malwinka mnie straasznie wpienia ,gdybym miała wybór wolałabym jej raczej nie poznawać. (tak jak większości ludzi Xd) no niestety owa jest i owa mnie wpienia .
no ,ale nie wpienia mnie dlatego że jestem zazdrosna (to nie byłby powód) XD
z góry wam mówię ,że nie chodzi mi raczej o relacje malwinki i serka . XD chodzi mi o relacje Malwinki i Wery , Łowca i Wery. Kurde ej ... smuteg wielki ;_;  Ja i moja wyobraźnia założyliśmy hipoteze ,że się oddaliłam od niej i ona bawi się dobrze z kimś innym . Lepszym w jakimś stopniu ode mnie.
(tyle ,że nie wiem w czym oni są lepsi -samozachwyt ,ale oke .. )
w sumie pierwszy dzień się tak dzisiaj czułam ,więc liczę na to ,że po prostu miałam gorszy dzień .
mówiąc o gorszym dniu . W końcu ! po tak jakże dłuuuuuugim wyczekiwaniu Jagotki i sfory w końcu !
mają powód wyśmiewania się ze mnie na długi długi czaaas Xd
a tym powodem oczywiście jest : założenie złych spodni na w-f . A więc prostując sprawę mam dwie pary takich samych spodni (jedne to kalesony Xd ) miałam łzy w oczach ,a jednocześnie błysk w jednym  z nich .
zaczynają ze mną .... mogę chodzić w stringach i nic im do tego (ale tak była beka w chuuuj) XD
nawet mi siebie samej było żal . Owszem śmiałam się z siebie razem z nimi . "łuhuhuuu kalesioniak XD "
tyle że na WOS-ie przegieły pałe. jedyne co chciałam im spuścić to wpierdol ... i to taki porządny .
nie lubie się kłócić ,wolę załatwiać sprawy szybko. Powiem tak . Na wf-ie było zabawnie ,niepowiem.
Ale później to się zrobiło już niesmaczne i chamskie. Jasne jestem chamska , przesadzam często ,więc się nawet nie broniłam przy nich . (ich jedyna szansa na rewanżyk ) Jednak gdy jutro zacznie się od nowa ,albo pójde do łazienki płakać ,albo dam Białeckiej w czółko . :PP
dzisiaj podsumowując dzień do duuupy .... nie mam przemyśleń , nie mam zmian, żyje jak żyje ,robie to co robię . Wiem że robie źle wiele rzeczy ,jednak mi to nie przeszkadza ,więc będę tak działać jeszcze jakiś czas :)