21 lutego 2014

Leniwiec ze mnie

Ciągle siedze w domu ,bo nie mam gdzie wyjść . No ale tak na serio mi się po prostu nie chce . Odzwyczaiłam się od chodzenia do ludzi . Zawsze była tylko Kaśka -Alka , Alka-Kaśka . Potem wypady-dom ,dom -wypady.
A inni > ? nie utrzymuje z nikim głębszych kontaktów . Jak sie ktoś bedzie pytał co robiłam na ferie ,to powiem ze siedziałam w domu -_-  żałosne
No ja jestem żałosna . Wszystkim siedze na karku z ekipy.  Oni przeze mnie życia nie mają -_-
Już nawet ja zaczynam to zauważać . Tak mieli od zawsze ,a ja dopiero po takim czasie zdałam sobie z tego sprawe .. no żałosne żałosne
Już się denerwuje na sb ,a jak sie denerwuje to wyżywam się na niewinnych -_-
No to nie jest dobre wyjście . XD

Jeszcze te z nocowaniem . po co to komu  ? tak bardzo chce ,żebyśmy się wszyscy zobaczyli to na orlik powinnam chodzić . XD
Ale nie chodze ,bo nie chce być sama ,a Wera i Mucha nie chcą chodzić . I to jest problem. Z nikim się nie trzymam oprócz nich . I tak na serio z nikim innym nie wychodze . No w wakacje bedzie inaczej ,bo bede na rowerze do nich jeździć ,to fakt . Ale ferie w domu > ? xd
no nie lubie tego ,ale tak jest.  Już tydzień mi tak zleciał. Problem taki ,że ja nie moge u niej spać . xd
Ale będę się cieszyć jak jej to wypali ,bo się w końcu zacznie coś dziać ,a nie tylko film -spanie , spanie-film . XD
No to teraz ciekawe kiedy się skapnie  ...

17 lutego 2014

wypad Justynka -niewypał ?

no praktycznie zawsze mamy wypady u Justyny . Zawsze tam dajemy z sb wszystko .Wygłupiamy się , bawimy na całego ,krzyczymy , mówimy bez cenzury ,szalejemy XD
Coraz częściej tak nie jest -_-
Justynka zaczyna ciągle nas upominać. Wdłg niej jest fajnie jak siedzimy na dupach i oglądamy film. (nie , nie jest fajnie )
No już mnie wkurza . W domu moge sb oglądnąć sama film . Przychodze bo chce spędzić czas ze znajomymi i się dobrze bawić . A ona ciągle nie to ,oddaj to ,nie rób tak ,nie siadaj tu ,ogarnij dupe . ...
To co ja moge za przeproszeniem kurwa robić ? ?!!
siedzieć na dupie przez 6 godzin . Sory ,ale nie ze mną . Coraz bardziej mi się odwidziały te wypady o justyny . Lubie być poinformowana : Dzisiaj tu i tu do tej i do tej bedziemy robić to i to  .
Teraz jest ,a dzisiaj nie potem , a dzisiaj nie do tej tylko do tej , nie rób tego ;d
Rzal . xd
no to jak ja mam się zachowywać. Myśle że fajniej by było wpuścić te zwierzęta do mnie i niech robią co chcą . Problem w tym ,że u mnie nie ma "rozrywek ". Żadnego kinekta ,ani dużego pomieszczenia Xd
ale ja coś wymyśle ,bo coś mi sie nie widzi chdzić do kogoś ,gdzie nie do końca mnie chcą .

13 lutego 2014

Valentynkowy dzień = za dużo uczuć na raz -_-

"Jezu jezu jezu . ! Jutro walentyni . Jeee . czekałam cały rok ,żeby jakiś chłopak napisał mi swoje uczucia . (najlepiej bez podpisu -jakiś tajemniczy) " - wpieniają mnie takie odzywki  -_-
"O ... zrobiłaś mi walentynkę bo jesteś moją zasraną koleżanką " - po gówno je zrobiłaś  ?
No jeszcze zrozumiem ,że ludzie ,którzy boją się wyjawić swoje uczucia mogą to zrobić w ten szczególny dzień z miesięcznym przygotowaniem z myślą ,że może ich uczucia zostaną zaakceptowane. Rozumiem ,że małżeństwa ,które muszą pracować w normalne dni i nie mają chwili wytchnienia organizują sobie wolne w ten dzień i spędzają go razem. Ale po jaką cholere jakieś nastolatki się tak jarają . ?
Co w tym jakiegoś magicznego dla nich .? Powinno się okazywać uczucia każdego dnia a nie tylko od święta . Nie znosze jak ktoś jest dla mnie miły tylko "na chwile", a także nie lubie jak takie sytuacje dzieją się w moim zasięgu wzroku. "Idealna para" ? ale się kochają . piszą do siebie walentynki XD
hehehehhe .. dla mnie to śmieszne ,a nie romantyczne. Ciągle i ciągle tylko na fb i na wszystkim w internecie :
Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki ! Walentynki !

To wszystko na pokaz . Nie powinno się kochać tylko w tedy i to jeszcze w tak beznadziejny sposób jak pisanie kartek przez szkolną poczte .XD

I te kartki od koleżanek .Moim zdaniem to wiocha. Wolałabym w ogóle nie dostać niż mieć jedną czy dwie od jakieś koleżanki XD
To wygląda żałośnie i desperacko. "Koleżanka pisze do mnie walentyne ,żebym nie była smutna że żadden chłopak mi jej nie napisał" no kurde o co chodzi tym nastolatką > ? Po co takie wczucia w te imieniny Walentego . ?

Nigdy nie zrozumiem mózgu blondynki -_-

11 lutego 2014

Fałszywość ,zmiana stron ,poglądy moje

Ech . taka sytuacja . Jesteśmy w CETiK'u u nas na jakimś filmie -przymusowo i ja szłam sobie z Werą usiadłam koło Serka i wszystko było w jak najlepszym porządku . Oczywiśćie Patryk i Konrad na złość usiedli w centrum mojego wzroku (rzygam ) no ,ale to nie to . Malwina do mnie napisała SMS ,żeby weszła na fb i z nią popisała (nie chciało mi sie zbytnio ) i do Wery to samo . No wyszła z tego afera i zaczęła do nas pisać potem ,że przeprasza ,że ona ma przyjaciół w innych klasach ,że nas lubi ,ale też chciała z innym posiedzieć.
Powiem to tak nie toleruje takiego czegoś ,bo nie raz się na tym sparzyłam . Pisała do wery coś w stylu "wy jesteście moją klasą i mamy razem lekcje i wg" prawda jest taka ,że gdybyśmy nie byli to by nas miała wszystkich w dupie . To czemu ich nie ma ? Koło ratunkowe -_- gdy nie ma jeje koleżanek w zasięgu wzroku leci do nas i szuka jakiś wrażeń . I mimo ,że jest miłą osobą i bardzo bardzo przyjacielską ta cecha to jedna wielka paskudna FAŁSZYWOŚĆ której nie toleruje. Nie nawidze osób które sobie przypominają o mnie jak już nie mają co ze sobą zrobić. Dlaczego na przykład nie pójdzie ze mną usiąść zamiast z nimi ?
 Czuje się w tedy jak śmieć . Że co ? ma mnie w dupie i zlewa jak są jej koleżanki ,ale jak już poszły to "O wiktoria ,o wiktoria !"
NIe potrafie tego zrozumieć . i jeszcze taki  tekst : "ja nie chce stracić dawnej przyjaźni" . no okej to niech jej nie traci . Ja wszystkim gadam ,że lubie Kaśke ,ale nie koniecznie o niej gadam jak o przyjaciółce ,ale prawda jest taka ,że mamy mase wspólnych tematów. Jak nie mam co ze sobą zrobić to do niej chodzę ,nocuje (rzadziej ale bywa i tak ) no ale nie zostawiam klasy dla niej. Fakt od czasu do czasu pogadam z nią ,ale traktuje jak równi z Malwiną , czy Serkiem. Przyjaciółki - nie wnikam . Może i są ,może i nie są ,ale czy jakby były to nie byłoby tak,że one też by Malwine w klasie naszej odwiedzały .?  Dlaczego tylka Malwinka ma latać i im lizać dupska . ? Malwina jest bardzo wrażliwa i sentymentalna ,ale w pogoni za przeszłością zapomina o teraźniejszości. Wszystko to mogłabym zdzierżyć gdyby nie jej głupi komentarz z pretensjami przez telefon."dlaczego nie zaczekaliście ?"
No w tym momencie to miałam ochote się rozłączyć . Jak tak można ? najpierw zostawić a potem się pytać ,czemu  na nią nie zaczekałam . ?
Teraz mimo,że jestem wpieniona jak nie wiem nie mam zamiaru rozwlekać tej sprawy. Nie wiem czy Wera tak to odbiera czy po prostu olała ,ale nie chce się z nią pokłócić . Jutro ja wysłucham i przemilcze. Najlepiej bedzie ,że udam że to mnie nie dotyczy. Niech nadal żyje sobie w tym swoim nieskazitelnym świecie . Mi to nie przeszkadza . Czy bedzie w klasie czy sobie pójdzie ? To też nie moja sprawa . Może i to wygląda jak zazdrość o to ,że ona ma przyjaciółki ,lub woli je ode mnie ,ale jedyne co odczuwałam to zawód i poniżenie tym, że jestem tą drugą opcją .

10 lutego 2014

I po rozmowie ,zrozumiałam w pewnym stopniu siebie

No jeżdżę na terapie do pani psycholog i ona mi uświadamia rzeczy ,które robie podświadomie . Jedną z takich rzeczy jest na przykład moje zachowanie typu : " ale mega mam znajomych" ,a potem "nikt mnie nie rozumie"
nie nawidze takich ludzi ,którzy tak szybko skreślają te dobre chwile przez jakieś błachostki ,ale zdałam sobie sprawe ,że ja też taka jestem . Denerwuje mnie to w sobie jak nie wiem .. -_-
No ,ale własnie dzięki tej sinusoidzie wyjaśniło się pare rzeczy jak mi tłumaczyła psycholog :
Mam dwa stany . W jednym jestem mega mega podjarana i szukam emocji . Wszczyna kłótnie w szkole wariuje szaleje w sumie dobrze się bawie i niczym nie przejmuje. Potem gdy osiągne już szczyt wpadam w depresje ,nie wiem co się w okół mnie dzieje ,jestem smutna ,nic nie mogę zrobić, myśle że nikt mnie nie potrzebuje i że jestem samotna . 
Jest tak ponieważ nauczyłam się tego schematu od taty. Za czasów picia ,tato pił ,pił,pil (emocje) aż w końcu po tygodniu (kiedyś pijał nawet miesiąc bez przerwy) miał takiego doła i czas wyciszenia. 
Teraz gdy nie pije robi to w ten sposób ,że krzyczy ,wyżywa się ,a potem jest dla mnie miły i mi pomaga i powygłupia się (rzadko ale zawsze coś) 
No i właśnie tym sposobem pisze takie rózne rzeczy . Psycholog uświadomiła mi też ,że wyrażanie siebie pod wpływem emocji jest dobre i nie powinniśmy czekać aż się uspokoimy.
Powiedziała też że nie moge tak się poddawać i ucichać ,gdy ktoś mnie obczernia. Nie wiem czy dam radę taką być . Jedna sprawa kłócić się z Łowcem czy Weroniką ,ale nie wiem czy mogłabym się pokłócić z taką Majcherową ,lub jakąś inną mniej znaną osobą . Ech .. uświadomiłam sobie też ,że mam typ osobowości ..
jakby to ... no z japońskiego to by było "tsunshun" -oznacza to ,że jestem wredna dla wszystkich ,nie kontroluje swoich słów i po prostu je wypowiadam  .Potem gdy zdam sobie sprawe z tego co powiedziałam mam wyrzuty sumienia i próbuje w jakimś sensie przeprosić tą osobę ( często mi nie wychodzi) XD
No na przykład kiedyś była taka akcja z Białecką i jej dupą ,albo jak obrażam Łowca ,albo jak Muche wyzywam i czepiam się Wery o byle gówno,albo jak mówie Malwinie że woli inną klase od naszej .
No na serio nie to ,że ja coś do nich wszystkich mam -_-
ja tak po prostu mam wpojone i wyuczone w nayku to mam od małego i tak nie umiem być "miłą"
Nawet jak bardzo się staram to zawsze coś palnę i zrobie komuś przykrość ;d
Czasami myśle ,że jestem w pewnym stopniu jak mój ojciec . No nic .. dla wszystkich Gomenasai ! (przepraszam po japońsku ) T_T
A co z Konradem ? Skręca mnie jak na niego patrze . Na początku nie mogłam spać i ciągle myślałam ,że nie chce go widzieć i jak się będę teraz zachowywać . No ,ale mój typ osobowości też się przydaje z moim niewyparzonym językiem  :D No ,ale przyznam ,że było mi dosyć ciężko i jeszcze te docinki Łowca (coraz częstsze ,coraz bardziej sobie z nimi nie daję rady i mnie dotykają ) mimo ,że wiem ,że żartuje i wiem ,że on nie wie co mówi ,to w pewnym sposób źle się czuje że on mnie nadal do Konrada porównuje. I jeszcze ten frajerzyna coraz częściej przychodzi do mojej klasy . Kolegów szuka ? Fakt teraz też czuje do niego litość jak siedzi sam na wf czy jak błąka się po korytarzu jak ciamajda ,ale zdałam sobie sprawe ,że to nie jest mój interes jak on żyje i czy mu to nie pasuje . Jak by chciał ,to by to zmienił . Proste . Mam go dość . Coraz mniej o nim myśle ,a nawet moje myślenie onim obniżyło się do minimum. Będzie dobrze coś czuje .
Singiel Singiel Singiel . Forever XD
Wspaniałe uczucie :D