No i śpiewałam sb. ale straszny stres był ;DD
Dałam rade
I pomagali mi więc poszło good.
No ale oczywiście K. nie mógł się chociaż raz mną zainteresować ... to takie beznadziejne i upokarzające jak starasz się dla kogoś ,a ten ktoś nawet na cb. nie spojrzy ... ;ddd
Nie fajnie ..
Próbuje se dać spokój ,ale nie wychodzi .
I czemu on mi się dalej śni >??
Mój mózg i serce jest do wymiany ... ;D